Labioplastyka oczami lekarza ginekologa – rozmowa z dr Lisiecki

Liczba zabiegów plastyki warg sromowych na świecie wzrosła w ostatniej dekadzie o 53%, w tym także znacząco w Polsce. Większość, bo niemal 90%, pacjentek jest z procedury zadowolona i odczuwa po niej poprawę jakości życia. Ze specjalistą położnictwa i ginekologii, doświadczonym lekarzem specjalizującym się w zabiegach ginekologii estetycznej i plastycznej Dawidem Lisieckim rozmawiam o tym, jak wygląda plastyka okolicy intymnej, jakie są wskazania do jej przeprowadzenia i jak przebiega rekonwalescencja

Natalia Molenda: Panie doktorze, czy mógłby pan na wstępie wytłumaczyć, czym jest labioplastyka warg sromowych i kiedy się ją wykonuje?

Dr Dawid Lisiecki: Labioplastyka to korekta kształtu i wielkości warg sromowych, najczęściej mniejszych. Zabieg można wykonać, kiedy okolica intymna się kobiecie nie podoba i nie ma anatomicznych przeciwskazań do zabiegu, ale przede wszystkim, gdy jest źródłem dyskomfortu. Większość pań, które do mnie przychodzą, ma jakieś dolegliwości natury fizycznej albo psychicznej, np. problem z długotrwałym siedzeniem, jazdą na rowerze lub konno. Dodać też należy trudności w sytuacjach intymnych. Rzadko kiedy słyszę od kobiet, pytających o labioplastykę, że im ta okolica absolutnie w niczym nie przeszkadza. Estetyka warg sromowych jest niemal nierozerwalnie związana z ich funkcjonalnością.

Jak wygląda pierwsza wizyta w pańskim gabinecie?

Zaczynam od przeprowadzenia z pacjentką wywiadu na temat jej zdrowia ogólnego i ginekologicznego. Potem omawiam przebieg procedury, rekonwalescencję i pokazuję zdjęcia efektów labioplastyki przed i po zabiegu. Oczywiście, tylko zdjęcia Pań, które się pisemnie na to pokazywanie zgodziły. Następnie wykonuję badanie ginekologiczne i w czasie tego badania daję pacjentce lusterko i razem oglądamy wargi sromowe. Ustalamy, jakie są oczekiwania kobiety i jakie są moje możliwości technicznie – jak te okolice mniej więcej po plastyce będą wyglądały. Można mnie, oczywiście, o wszystko zapytać, najlepiej od razu, żeby te pytania nie uciekły. Odpowiem na każde.

Przypuszczam, że wiele kobiet nigdy nie widziało swoich miejsc intymnych w lusterku. Rozumiem, że to jednak ważne. Czy można to porównać do regularnego samobadania piersi?

Tak, chociaż myślę, że to byłoby pewnego rodzaju nadużycie, bo tu jednak dynamika zmian jest zwykle trochę mniejsza. Piersi warto co miesiąc sprawdzać, a okolice intymne raz na jakiś czas pod kątem profilaktyki chorób ginekologicznych. Szczególnie, gdy czujemy, że piecze, swędzi. Chodzi o to, że oglądanie lusterkiem takiego miejsca, którego nie widać normalnie, pozwala wyłapać niepokojące zmiany: można zauważyć zaczerwienienie, zbielenie, łuszczącą się skórę. Czasem te zmiany pojawiają się okresowo. Dzięki temu, można dostrzec pierwszy objaw choroby, który pokieruje kobietę do lekarza, kompletnie bez związku z ginekologią estetyczną.

Jakie są wskazania do przeprowadzenia korekty warg sromowych mniejszych?

W międzynarodowej klasyfikacji chorób przerost sromu jest wpisany jako konkretna jednostka chorobowa. Przy czym nie ułożono jego sztywnej definicji oraz nie podano bezwzględnych wartości w centymetrach. Jeśli okolica intymna pacjentce nie przeszkadza, nie powoduje dyskomfortu, to nic nie trzeba z nią robić. Są pacjentki, które mają bezwzględną długość wargi sromowej mniejszej ok. 5 centymetrów i są zachwycone swoją anatomią. Zdarzają się też takie panie, które pytają, czy ich wargi nie są za długie. Ja odpowiadam wtedy, że jeśli pani nie przeszkadzają, to są bardzo dobre. Procedurę wykonuje się u tych osób, które są zdecydowane, przy czym zawsze staram się im uświadomić, że labioplastyka jest nieodwracalna.

Czy są jakieś przeciwskazania do zabiegu? Na przykład granica wieku?

Jeśli mówimy o granicy wieku, to raczej o dolnej. Nie widzę sensu interwencji u nastoletnich dziewczynek. Chyba że mowa o stanach chorobowych, ale wtedy sugeruję udać się do kogoś, kto im pomoże – endokrynologa, ginekologa dziecięcego. Zdarza mi się robić natomiast zabiegi u kobiet, które mają ledwo skończone 18 lat – przykładowo, dziewczyna jest przed klasą maturalną, a przerost warg powoduje, że ma problem z długim siedzeniem i potrzebuje pomocy. Jeśli kobieta jest w dobrej formie, to górnej granicy nie ma. Miałem kiedyś pacjentkę lat 70, która stwierdziła, że całe życie się męczy i na urodziny postanowiła zrobić sobie prezent w postaci korekty warg sromowych. Jeśli chodzi o przeciwskazania, to są podobne jak w wypadku wielu innych inwazyjnych procedur ginekologicznych m.in.: ciąża, aktywna infekcja, nieuregulowana cukrzyca, aktywna choroba nowotworowa.

Czytaj również: Jak utylizować strzykawki do insuliny?

Proszę opowiedzieć o samym zabiegu – jak wygląda, czy jest trwały, bolesny, jakie jest ryzyko powikłań?

Zabieg przeprowadzam w znieczuleniu miejscowym. Przygotowuję całą procedurę związaną z aseptyką i polem operacyjnym, a następnie usuwam nadmiar tkanki i ją modeluję. Po ustąpieniu znieczulenia pacjentka może odczuwać tkliwość okolicy intymnej, która z czasem ustąpi, w razie potrzeby stosuje się doustne leki przeciwbólowe. Labioplastyka ma efekt trwały. Można ją wykonać przed ciążą, jak i po – brak posiadania dzieci nie jest do niej przeciwwskazaniem, a ciąża nie spowoduje, że wargi odrosną. Natomiast, jeśli chodzi o ryzyko to jest ono zawsze, bo każda ingerencja medyczna jest obarczona ryzykiem, to może być reakcja alergiczna na lek podany przy znieczuleniu, rozejście się rany, krwiak czy zakażenie.

Jak długa jest rekonwalescencja i czy są specjalne zalecenia pozabiegowe?

Po labioplastyce to jest bardzo prosty zestaw obostrzeń. Sześć tygodni nie wolno współżyć, jeździć na rowerze, jeździć konno. Cztery tygodnie nie wolno korzystać z basenu, sauny, siłowni. Przez pierwszy tydzień do dwóch trzeba unikać siedzenia. Oczywiście dokładny opis postepowania jest przedstawiony w formularzu zgody na zabieg i w zaleceniach, które pacjentka dostaje do domu.

Ale tak literalnie unikać siedzenia?

Chodzi o długie siedzenie. Jeżeli ktoś musi siedzieć w biurze 8 godzin ciągiem z przerwą na kanapkę, to taka praca po zabiegu nie jest możliwa. Ja zalecam wtedy dwutygodniowe zwolnienie. Ale jeżeli pacjentka ma home office, to przychodzi do mnie po południu i następnego dnia może pracować z domu w pozycji półleżącej z komputerem na kolanach. Może iść do sklepu, przejść się z psem, iść na spacer. Odpada intensywny wysiłek, bo to jest ingerencja w ciało i należy dać mu czas na regenerację.

Doktorze, zakończyłabym naszą rozmowę pytaniem o koszty. Jaka jest cena zabiegu i czy procedura jest refundowana na NFZ?

Rozrzut cenowy jest gigantyczny. Można znaleźć placówkę i lekarza, gdzie kosztuje to 3 tysiące, a można znaleźć takiego, gdzie zabieg labioplastyki to cena 20 tysięcy złotych. Na tę sumę składają się: sprzęt, koszty placówki, poziom skomplikowania procedury oraz koszt pracy lekarza, a ściślej jego doświadczenia. Jeżeli lekarz wykonuje jedną plastykę na kwartał, to nie ma dużego doświadczenia. Jeśli natomiast robi tych zabiegów dużo, zainwestował w swoje szkolenia, to siłą rzeczy jego praca będzie droższa. Przykładowo ja robię średnio około 10–12 w miesiącu, czyli ponad sto rocznie. Plastykę warg sromowych na NFZ teoretycznie wykonać można, ale są to jakieś pojedyncze, wyjątkowe przypadki.

Na co dzień dr Dawid Lisiecki wykonuje w klinice Intima w Łodzi zabiegi labioplastyki (modelowanie warg sromowych), plastyka napletka łechtaczki oraz terapii suchości pochwy natomiast zabiegi o’shot jako uwrażliwienie łechtaczki operuje również w Warszawie w klinice Anclara Health & Aesthetics. Pierwszy krok to spokojna konsultacja — stacjonarnie lub wstępnie online. Podczas spotkania omawiane są wskazania, możliwe efekty i rekonwalescencja. Po pozytywnej kwalifikacji ustalany jest termin zabiegu i plan opieki pooperacyjnej. Lekarz podkreśla, że decyzja powinna być w pełni świadoma i komfortowa.